niedziela, 9 sierpnia 2015

Pireneje, GR11, dzień 17, 2015.07.27

Zaspaliśmy i wstaliśmy dopiero o 6:20, wymarsz o 7:30. Zeszliśmy do Arans na 1400 m a następnie wspielismy sie na zieloną przełęcz Coll de Ordino na ok. 2000 m. Zejście do miasta Encamp to był koszmar. A w Encamp full wypasik markecik i co najważniejsze Apteka. Nie wiedziałam jak są plastry żelowe po hiszpańsku, ale farmacueta przeszedł Camino de Santiago, więc od razu zrozumiał mój ból. Wykupiłam prawie cały zapas plastrów Compeed. To był najszczęśliwszy moment. Wreszcie mogłam odpalić silniki i kontynuować bez bólu. Dostałam takie przyśpieszenia, że myślałam, że odfrunę. Zaczeliśmy wspinkę, żeby na ok 1800 m wyjsc na przełęcz Coll Jovell, gdzie był wypasiony kompleks turystyczny. Prawie deptakiem doszliśmy do schroniska Fontverd, super komfortowego. To był udany dzień, pełen słońca i nadziei na kolejne dni.

Dziennik:

Etapa 29: http://www.travesiapirenaica.com/gr11/baiau-arans.php 3 km
Etapa 30: http://www.travesiapirenaica.com/gr11/arans-encamp.php 15,1 km
Etapa 31: http://www.travesiapirenaica.com/gr11/encamp-ref. l'illa.php 9 km

Start: coll les cases 1983
Koniec: schronisko Fontverd
Dystans: 32 km
Pogoda: w ciągu dnia ciepło i słonecznie
Miasta:Arans, Encamp: market, apteka

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz