niedziela, 9 sierpnia 2015

Pireneje, GR11, dzień 14, 2015.07.24

Wstajemy ok. 5.00. Jeszcze jest totalnie ciemno. Ruszamy około 6:30. W Estais wbijamy sie do hostelu na śniadanie i podładowanie. Etap 25 bardzo trudny. Mozolne podejście a moje kijki się połamały a Bartek zostawił swoje w Estos. Ponadto mam poranione stopy i każdy krok parzy. Moje dwa zelowe plasterki i reszta zwykłych nie dają rady a apteki nie ma. Wspinamy się na przełęcz na 2200 m. Zejście to koszmar. W Estaon jest hostel i bar. Za Estaon czai się burza. Rozbijamy namiot, żeby totalnie nieprzemoknąć. Przysypiamy. Burza finalnie nie nadchodzi a my tracimy cenny czas. Ruszamy opornie na kolejną przełęcz by potem zejść w kierunku Tavascan, ale tego dnia tam nie docieramy. Rozbijamy namiot kilka kilometrow przed w mało sympatycznym miejscu. Wody nie mamy, więc lipa.

Dziennik:

Etapa 24: http://www.travesiapirenaica.com/gr11/santmaurici-espot-laguingueta.php 9 km
Etapa 25: http://www.travesiapirenaica.com/gr11/laguingueta-estaon.php 11,6 km
Etapa 26: http://www.travesiapirenaica.com/gr11/estaon-tavascan.php 10 km
 

Start: ok 4 km za Espot
Koniec: ok 4 km przed Tavascan w krzakach
Dystans: 32 km
Pogoda: w ciągu dnia deszcz i burza, rano i wieczorem słonecznie
Miasta: brak

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz