sobota, 8 sierpnia 2015

Pireneje, GR11, dzień 3, 2015.07.13

Pobudka 5.30. Do wyjścia jesteśmy gotowi dopiero 7:00. Zaczynamy podejściem pod górę. Krajobraz bieszczadzki. W Hiriberi nie ma żadnego sklepu ku naszej rozpaczy, a normalne jedzenie się skończyło. Zdesperowana zaczepiam starszą kobietę, że chciałam kupić chleb. Odsyła mnie do agroturystyki. Drzwi otwiera starszy katalończyk. Woła córkę. Ta zaprasza nas do kuchni, gdzie przygotowuje dla nas pyszne kanapki z serem za jedyne 5 EUR. Przy okazji mogę poćwiczyć hiszpański. Przez pół godziny normalnie sobie gawędzę. Uprzedzają nas, że zaraz na początku trzeba nabrać wody bo potem już nie ma. Wychodzimy za miasto i tam wcinamy kanapki. Za pierwszym źródłem wody gubimy szlak i finalnie wchodzimy ostro pod górę przedzierając się przez krzaki. Dochodzimy do szlaku i dalej już kontynuujemy bez problemu. Zaczynają się pierwsze widoki obiecujące nieco wyższe góry. Przed nami rozpościerają się połoniny z widokiem na góry. Wpadam w euforię. Zbliżamy się do miejsca turystycznego, gdzie można dojechać samochodem a potem się wspiąć na przełęcz "Paso de Alforjas" 1440 m. Tam spotykamy grupkę starszych Niemców. ich przewodnik mówi nam "Buenas". Na górze biegniemy. Po raz kolejny spotykamy się z tą grupką w
"Santuario de Muskilda" (1020m), tylko że Niemcy dotarli samochodem. Przewodnik nas pyta czy robimy "GR11"? Okazuje się, że jest Anglikiem i przeprowadził się do Candachu. Jest nieco zaskoczony naszymi ambitnymi planami pokonywania ok 30-35 km dziennie, ale patrząc na nasze małe plecaki twierdzi, że może się udać. Do Ochagavii docieramy w południe. Znajdujemy super zaopatrzony market. Pierwsze mapy kupujemy w sklepie z pamiątkami. Ochagavia jest piękna i pełna turystów. Około godz. 17.00 ruszamy na kolejny etap mając na liczniku 25 km. Zaczyna się konkretne podejście szutrową drogą. Idzie się nieco ciężko, ze względu na plecaki doładowane jedzeniem i pierwszymi mapami. Udało mi się też kupić wydanie specjalne magazynu "Pireneje" z opisem przejścia szlaku "Alta Ruta" rozpisanego na 44 dni przez Gorke Lopez z wydawnictwa Edizioak. Około godziny 20.30 kończymy wędrówkę po ok. 14 km na wysokości około 1250 m. Kończy się kolejny piękny słoneczny dzień. Mam jeszcze sporo siły więc robię serię ćwiczeń przez około 30 min: brzuch, pompki i nogi.
Santuario de Muskilda (1020m).
Santuario de Muskilda (1020m).
Santuario de Muskilda (1020m)."
Santuario de Muskilda (1020m).
Santuario de Muskilda (1020m).
Dziennik:
Etapa 5, http://www.travesiapirenaica.com/gr11/burguete-aezkoa.php, 3.5 km
Etapa 6, http://www.travesiapirenaica.com/gr11/aezkoa-ochagavia.php, 20.6 km
Etapa 7, http://www.travesiapirenaica.com/gr11/ochagavia-isaba.php, 14 km
Etapa 7: Ochagavía/Otsagabia – Isaba/Izabahttp://www.travesiapirenaica.com/gr11/ochagavia-isaba.php
Etapa 7: Ochagavía/Otsagabia – Isaba/Izaba
Etapa 7: Ochagavía/Otsagabia – Isaba/Izaba
Etapa 7: Ochagavía/Otsagabia – Isaba/Izaba
Start: ok. 3,5 km przed Hiriberi, za wioska Obraba
Koniec: ok. 14 km za Ochagavia
Dystans: 38km
Nocleg: polana na 1250 m
Pogoda: słonecznie i ciepło
Sklepy: Ochagavia - market, sklep z pamiątkami (mapy)

Zdjęcia:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz